Etykieta w sieci – portale, fora internetowe i czaty

Nasza aktywność w Internecie jest monitorowana i rejestrowana w systemie. Każdy nas wpis po pierwsze świadczy o naszej kulturze i stanowi świadectwo naszych manier, a po drugie – i z tego musimy sobie zdawać sprawę – po wsze czasy zapisuje się w historii Internetu. Dlatego dbajmy o nasz własny wizerunek i wizerunek instytucji, którą reprezentujemy. Umieszczajmy wpisy na różnych stronach, forach, czatach oraz serwisach typu shoutbox.

Szacunek i dbanie o poprawność językową

Wskazane jest by zawsze pisać z szacunkiem do drugiej strony. Dbamy przy tym o poprawność językową, czyli by było czytelnie, starannie i poprawnie. Wszelkiego typu literówki czy skracanie słów bez uwzględniania zasad gramatycznych to po prostu niechlujstwo. Zaimki osobowe powinniśmy pisać wielką literą – tak nakazuje kurtuazja. A poza tym zwracajmy uwagę na liczby (policzalne) i ilości (niepoliczalne). Jest to coraz częstszy błąd w różnych wypowiedziach.

Sieciowa kurtuazja per ty czy na pan/pani

Jeszcze jedna zasada. W sieci wszyscy są równi, więc tytułowanie kogoś per pani czy pan uznawane jest za niegrzeczne. Zwracamy się do osób po nicku lub imieniu, nigdy natomiast po nazwisku. Chyba że jest to znamienita osoba (znany artysta, naukowiec, polityk), którą chcielibyśmy na forum publicznie wyróżnić albo złożyć jej życzenia. Wówczas możemy użyć zwrotów grzecznościowych: Szanowny Panie Profesorze, Szanowna Pani Prezes.

Do tego miejmy na uwadze, iż na forach, czatach czy stronach internetowych jest zakaz cross-postowania, czyli wysyłania e-maili/postów do kilku grup naraz, oraz zakaz pisania nie na temat. Moderator strony czy profilu może zareagować i usunąć wpis zawierający tego typu linki czy odnośniki.

Sankcje karne

W polskim systemie prawnym, w kodeksie karnym, kodeksie cywilnym czy kodeksie pracy, scharakteryzowanych jest wiele zachowań w Internecie. Niewłaściwe zachowania i działania są zagrożone sankcjami. Do wpisów niezgodnych z prawem możemy zaliczyć takie, których autorzy:

  • publicznie obrażają inne osoby,
  • zawierają w nich pomówienia,
  • łamią lub naruszają prawa autorskie,
  • ujawniają bez zgody innych osób ich dane osobowe, zdjęcia, adresy zamieszkania itp.,
  • obrażają inne narodowości, religie, rasy ludzkie lub nawołują̨ do nienawiści,
  • nakłaniają do popełnienia przestępstwa, w tym do popełnienia samobójstwa,
  • propagują totalitarny ustrój państwa,
  • zamieszczają słowa powszechnie uważane za niecenzuralne (wulgaryzmy),
  • promują alkohol, środki odurzające i narkotyki.

Filtry na portalach

Obecnie założone są filtry na portalach typu Facebook i w podobnych serwisach Wychwytują one słowa uważane za obraźliwe, wulgarne, a przede wszystkim wpisy dyskryminujące i nawołujące do rasizmu, wpisy ksenofobiczne. Niektóre wyrazy zostały zakazane, a profile osób, które komentują̨ w sposób niezgodny z prawem kwestie emigracyjne czy problemy swoich państw, na przykład z uchodźcami, są blokowane.

Uwaga na niebezpieczne słowa klucze

Podobnie wychwytywane są̨ słowa kojarzone z zagrożeniem terrorystycznym. Warto dwa razy się zastanowić, zanim wyrazimy we wpisie zachwyt czymś w stylu: „ale bombowa wiadomość”, „cóż za eksplozja smaków”, „działa jak dynamit”, czy komentując grę̨ w tenisa, napiszemy: „wziął potężny zamach”. Dotyczy to również̇ wysyłanych e-maili czy SMS-ów, ponieważ rożnego typu służby na świecie dostają  automatycznie sygnały o zastosowaniu wybranych słów kluczy. No nic, dla dobra wiedzy i publicystyki właśnie naraziłem się na przyglądnięcie się mojemu tekstowi przez pryzmat ostatnich 3 zdań.

Profile społecznościowe

Jeśli posiadamy konto na portalach społecznościowych, to miejmy świadomość tego, że reprezentujemy organizację (firmę, urząd), w której pracujemy. Wszystko to, co zamieszczamy na swoim profilu, świadczy o nas: naszej kulturze, tolerancji, poszanowaniu wartości czy szacunku dla poglądów innych oraz dla odmienności. Publikując obraźliwe zdjęcia i komentarze, narażamy się̨ na to, że kiedyś ktoś może taki wpis znaleźć i wykorzystać przeciwko nam.

Jako podsumowanie

I jeszcze na koniec. Sprawdzajmy wiadomości nadesłane przez innych albo wyszukane przez nas. 30 proc. wiadomości jest kłamliwych. To popularnie zwane fejki. Nie umieszczajmy ich na swoich profilach. Zadajmy sobie choć odrobinę trudu, by zweryfikować wiadomości. Poza tym unikajmy artykułów sprzed kilku czy kilkunastu tygodni. One już są nieaktualne. Łańcuszki to osobne zagadnienie. Podsyłane typu znajdź coś, a jak znajdziesz to udostępnij i nie przesyłaj dalej np. przez komunikatory. Zresztą w czasach epidemii stała się to jakąś plagą. Są osoby, które nic nie robią tylko rozsyłają różne memy i filmiki w ogromnych liczbach. Ogranicz też do minimum informacje (w tym zdjęcia) prywatne o sobie i Twojej rodzinie. Im mniej tym lepiej.

Add a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *